Prowizje dla projektantów wnętrz to zło [Podcast T1M-28]
Podcast o wnętrzach, Twoje Pierwsze Mieszkanie, odcinek dwudziesty ósmy: Prowizje dla projektantów wnętrz to zło [Podcast T1M-28]
Jeśli chcesz pobrać ten odcinek, to kliknij tu: Pobierz Odcinek!
Słuchaj tak, jak lubisz!
Z tego podcastu dowiesz się:
- Czym są prowizje dla projektantów
- Dlaczego prowizje dla projektantów niszczą branżę wnętrz
- Jakie są 4 pułapki brania prowizji dla projektantów
- Dlaczego warto być uczciwym i głośno mówić: nie!
Poniżej znajdziesz transkrypcję tego odcinka podcastu.
Zobacz nasz kurs: Zawód Projektant Wnętrz!
Kliknij tu, aby przejść do strony kursu
Potrzebujesz indywidualnej pomocy przy urządzaniu?
Zapisz się na nasz Kurs Urządzania Wnętrz
Zobacz nasze Konsultacje Wnętrz Online!
Jeśli potrzebujesz pomocy przy kuchni – Projekt Kuchni IKEA Online!
A może chcesz urządzić całe mieszkanie – Twój Świadomy Projekt!
Zobacz naszego e-booka o kolorach we wnętrzu – Kolory Twojego Wnętrza E-Book!
Transkrypcja odcinka: Prowizje dla projektantów wnętrz to zło [Podcast T1M-28]
Podcast Twoje Mieszkanie. Odcinek 28 „Prowizje dla projektantów wnętrz”.
Filip: Podcast Twoje Pierwsze Mieszkanie, odcinek 28 – Prowizje dla projektantów wnętrz. Cześć tu Filip.
Róża: I Róża
Filip: Jesteśmy małżeństwem projektantów mebli i wnętrz i całą naszą wiedzę dzielimy się na blogu, w filmach na YouTube, kursach online oraz w tym podcaście.
Róża: By pomóc Ci mądrze wyremontować i stylowo urządzić twoje pierwsze mieszkanie.
Prowizje dla projektantów wnętrz
Filip: Prowizje, prowizje, prowizje. Wszyscy wiedzą, ale nikt głośno o tym nie mówi. To powiedzmy to głośno. Branża wnętrz gnije od środka, a choroba, która ją toczy to prowizje dla projektantów wnętrz.
Róża: Nasze stanowisko jest jasne i od lat niezmienne. My prowizje od firm nie bierzemy. Po pierwsze jest to nieetyczne i tak jak Filip powiedział niszczy całą branżę.
Filip: Skoro już nasze stanowisko znacie w tej sprawie, to tylko powiedzmy sobie jeszcze czym w ogóle te prowizje są. Ponieważ zdajemy sobie sprawę, że słuchają nas również osoby spoza branży wnętrzarskiej, entuzjaści wnętrz i ten temat może nie być dla nich do końca jasny. Moi drodzy, prowizje są wypłacane projektantom, architektom wnętrz w momencie gdy ten poleci swojemu inwestorowi jakąś usługę i ten tą usługę, produkt zakupi u danej firmy.
Pułapki prowizji
Róża: Niby nic wielkiego, a jednak ma to ogromny wpływ na cały proces projektowania wnętrz przez takiego projektanta, architekta, który bierze takie prowizje.
Filip: Dla części z Was pewnie już zapaliła się już czerwona lampka i czujecie, że coś tutaj jest generalnie nie tak, ale możemy sobie pomyśleć, że to być może jest jakiś margines całej branży, to wcale nie jest tak strasznie jak my tu mówimy. Jednak moi drodzy jest, w zasadzie wszyscy biorą, wszyscy płacą. To z czym my się spotykamy na co dzień to jest takie pojęcie, że firmy mówią, że muszą płacić te prowizje, bo projektanci chcą te prowizje. Projektanci często się bronią, że oni biorą te prowizje, bo firmy dają, inaczej to przecież by przepadało. I tak generalnie rączka rączkę myje i to po prostu dalej się toczy.
Róża: Dochodzi nawet do takiego absurdu w branży, że jeśli jakaś firma proponuje nam prowizje, a my odpowiadamy, że nie bierzemy, to jesteśmy wręcz wyśmiewani i tu zacytuje pewnego handlowca firmy, który powiedział mi wręcz, że to jest bardzo szlachetne z mojej strony. Bo przecież 99 % architektów i projektantów wnętrz bierze.
Filip: Stąd temat prowizji dotyczy tak naprawdę wszystkich nas w branży, o czym za chwilę więcej opowiemy. Natomiast pełną intencją, która nam towarzyszy w nagrywaniu tego podcastu jest skierowanie się głównie do początkujących projektantów wnętrz, ponieważ świata być może nie zmienimy tu i teraz, ale te osoby, które wchodzą do branży, stawiają swoje pierwsze zawodowe kroki przed nimi niedługo będzie taki wybór. Będzie ta decyzja, biorę czy nie biorę. I my chcemy mniej więcej o tych prowizjach powiedzieć, powiedzieć jak to faktycznie jest i z jakimi konsekwencjami będziecie musieli się mierzyć w momencie, gdy tą prowizję weźmiecie. Pogadajmy o pułapkach związanych z prowizjami dla projektantów wnętrz.
Róża: Dlatego dziś porozmawiamy o 4 pułapkach wynikających z brania prowizji i konsekwencjach, bo każde wasze działanie niesie za sobą skutki i konsekwencje.
Prowizja, jako łatwy pieniądz
Filip: Łatwy pieniądz. Łatwy pieniądz jest taką pierwszą pułapką, w którą wpadamy, bo myślimy sobie kurczę te firmy płacą, w zasadzie można sobie całkiem nieźle dorobić, w szczególności na początku gdy zaczynamy naszą pracę i stawki za projektowanie nie są zbyt wygórowane, to w zasadzie na tych prowizjach robi się kolejną pensję. To czemu by nie. I jednak słuchajcie nadal mówi, że nie.
Róża: To tak naprawdę nie są pieniądze za nic. Bo gdy wchodzisz w umowę z firmami tak naprawdę stajesz się ich sprzedawcą i zamiast skupiać się na potrzebach i realizować projekt swojego inwestora tak naprawdę starasz mu się wcisnąć czy sprzedać produkty firm z którymi jesteś powiązany.
Filip: I to tak się dzieje trochę świadomie i nieświadomie. Ale generalnie jeżeli wiesz, że jakaś firma ci zapłaci całkiem niemałe pieniądze za to, że wstawisz taką a nie inną lampą, to w sumie ją wstawiasz. Jak już wstawisz tak jak Róża wspomniała, powoli ten projekt zaczyna się zamieniać nie w projekt dla inwestora, tylko w taki niby projekt, a tak naprawdę gazetkę sprzedażową.
Róża: Więc naprawdę nie warto, nie p oto zmieniacie swoje życie, jesteście projektantem wnętrz, pomagacie, służycie swoją wiedzą, by za chwilę stać się zakładnikiem, sprzedawcą firm, które polecacie.
Ale lubię ten produkt, więc czemu nie polecać?
Drugą pułapką może być to, że skoro ja lubię jakiś produkt, on jest fajny, odpowiada na potrzeby inwestora i mi się podoba, to w sumie dlaczego miałabym go nie polecić. To tak, jasne poleć go. To twoja praca. Pomoc i realizacja potrzeb twojego inwestora, tylko nie bierz za to pieniądze od konkretnej firmy. Bo w sumie możemy sobie o tym pomyśleć, że gdyby to było takie czyste to projektanci wnętrz, przecież mówili by swoim inwestorom, że skoro kupią jakiś produkt, który im polecili to zostaną za to gruby hajs. Więc dlaczego tak się nie dzieje? Jak chwilę się nad tym zastanowimy to od razu czujemy pewien ucisk w brzuchu, że nie do końca to chyba jest czyste, nie do końca to chyba jest etyczne, nie do końca to chyba jest poprawne skoro się o tym nie mówi, skoro się to ukrywa, skoro zamiata się to pod dywan.
Filip: Bo właśnie ten aspekt brania pieniędzy za to od konkretnej firmy za to, że jakiś produkt polecacie i wasz inwestor go kupuje, to sprawia, że ten cały proceder staje się po prostu śliski i mówiąc wprost nieetyczny. Wyobraźmy sobie trochę inną sytuację, inny zawód. Wyobraźcie sobie, że idziecie do lekarza i lekarz przypisuje wam leki, które uważa za dobre, leki, które wam przypisuje, bo uważa, że najpierw wam pomogą. I w tym momencie dowiadujecie, że za to, że te konkretne leki wam przepisał otrzymuje ekstra prowizje od firmy farmaceutycznej. I co? Niefajnie. Jakby cały szacunek, cały autorytet w tym momencie po prostu idzie w łeb. Dokładnie to samo dzieje się w momencie gdy ty jako projektant bierzesz prowizję od innej firmy po prostu.
Przecież to firma płaci, co nie?
Róża: Kolejną pułapką jest pewne myślenie, że to przecież firma płaci, temu inwestorowi to jakby nic się nie dzieje, przecież te pieniądze by przepadły. Czy na pewno?
Filip: Nie ma czegoś takiego, że firma płaci. Firma nie prowadzi działalności charytatywnej. Jeśli wypłaca probantowi prowizję to z czegoś musi to wypłacać. I teraz co, zakładamy, że sobie odejmą od ust, ale wam zapłaci? No nie. Najczęściej robią w ten sposób, że przykładowo rabat, który mógłby uzyskać wasz inwestor po prostu go nie dostanie, bo na to idzie wasza prowizja. Co więcej w skrajnych przypadkach niektórzy projektanci wręcz wymagają określonego procenta od sprzedaży i w tym momencie firma musi podnieść cenę danego produktu, żeby taką prowizję wypłacić. Wiec za każdym razem płaci inwestor i to on traci na tym, że z wami współpracuje, że współpracuje z takim projektantem, który bierze prowizję.
Róża: I pewnie sobie myślicie, a no 1, 2 % niech ma. Trzeba powiedzieć wprost, prowizje dla projektantów, architektów wnętrz wahają się od 5 do nawet 35 %. I tak naprawdę nie ma górnej granicy. Bo tak jak Filip wcześniej powiedział, bywa tak, że projektant, architekt wręcz wymaga od firmy danego procentu. Więc tak jak widzicie nie ma górnej granicy tego szwindlu.
Klienci chcą tanio więc muszę brać!
Filip: Po czwarte, bo nam się należy. Początkowo w tym podcaście miały znaleźć się tylko trzy punkty, ale nie dawno ten temat prowizji wypłynął na jednej z grup wnętrzarskich. Tam rozgorzała pewna dyskusja. I ku naszemu zdziwieniu jeden z projektantów pod własnym imieniem i nazwiskiem napisał wprost „nam się należy, po prostu nam się należy”. Bo winą za całe zło są ci klienci, bo klienci ciągle są tanio, chcą tanich projektantów. Więc jak my projektanci mamy wyżyć z tego projektowania wnętrz jak nie właśnie przez prowizje. Więc nam się to należy. My musimy brać te prowizje, bo inaczej się nie da.
Róża: I to był właśnie największy absurd, który w ogóle słyszeliśmy, który w ogóle przeczytaliśmy, czyli coś w stylu musiałem ukraść, bo było mi mało.
Filip: Jednak ten argument jak nic pokazuje skalę tego procederu i skalę absurdu. Te prowizje już tak bardzo wpisały się w całą branżę, że w zasadzie napisanie takiego komentarza publicznie nawet nie wiem jak to powiedzieć, nikt nie pomyślał sobie no kurczę, że ja chyba piszę lekkie głupoty i jakby nie było kiedy mówię to na forum publicznym jako projektant wnętrz robię laurkę dla całej branży. Dlatego mówiliśmy na początku ten cały proceder, te prowizje one psują wszystko.
Róża: Sprawiają, że Twoja praca projektanta wnętrz, który bierze prowizje za sprzedaż od firmy staje się nieprofesjonalna, nieetyczna, nieprzydatna dla waszego inwestora.
Po prostu nie bierz
Filip: Znając te 4 pułapki myślenia o prowizjach musisz teraz podjąć jakąś decyzję i warto ją podjąć teraz i po prostu jej się trzymać. Mamy wielką nadzieję, że teraz sobie po prostu pomyślicie – nie, nie będę brał – bo według nas jest to najlepsze i jedyne rozwiązanie, jedyna prawidłowa odpowiedź jeżeli mówimy o prowizjach. Bo jak widzicie trochę tam zyskacie może pieniędzy, ale wszystko inne po prostu legnie w gruzach, wasz autorytet, wasza rzetelność, etyka zawodowa. To wszystko po prostu wyparowuje w momencie gdy bierzecie w łapę.
Róża: I tak naprawdę myślenie o tym, że może będę miał niską cenę dla inwestora, ale dorobię sobie na prowizjach jest krótkowzroczne, ma krótkie nogi i bardzo szybko się wywróci. Dlatego od początku inwestujcie w siebie, budujcie swoją strategię marketingową, swój autorytet, swój wizerunek, nie tylko swojej pracy, ale również siebie. Bo to pozwoli wam nie tylko na zdobywanie ceniących was inwestorów, ale również na spokojny sen oraz pracę za stawki, z których będziecie mogli godnie żyć.
Filip: W idealnym świecie w zasadzie nie byłoby prowizji i trochę sobie o tym myśleliśmy dyskutując z Różą przed nagraniem tego podcastu, jakie to jest rozwiązanie. Czy gdybyśmy może apelowali do firm, żeby przestały płacić tym projektantom, czy to by coś zmieniło? Nam się wydaję, że nie. Musi minąć pewien czas, być pewne pokolenia. Muszą nastąpić pewne zmiany. Natomiast początkiem tych zmian na pewno jest głośne mówienie o tych prowizjach, głośne mówienie o tym, że nie biorę, że potępiam ten proceder.
To co mówiła Róża w czasie podcastu, że gdy ktoś do nas dzwoni to Róża mówi „nie, my nie bierzemy, tak po prostu, my uważamy to za coś złego”. Im więcej osób tak będzie mówić to mamy nadzieję, że być z czasem po prostu żadna firma nie wpadnie na tak durny pomysł, żeby płacić projektantom, niezależnym specjalistom od wnętrz za to, żeby polecali tylko i wyłącznie ich produkty i płacili za to pieniądze, bo to po prostu jest nieetyczne.
Róża: We mnie pojawiła się ostatnio pewna nadzieja, że kiedy po raz kolejny odmawiałam prowizji jednej, drugiej, trzeciej, czwartej firmie, w końcu usłyszałam „jest pani może drugą osobą, która odmówiła prowizji”. Tu pojawiło się światło, nie tylko ja, jest jeszcze ktoś kto nie bierze w łapę.
Filip: I mamy nadzieję, że z czasem tych osób będzie dużo więcej. Sami w naszych kursach Zawód Projektant Wnętrz mówimy o tym głośno i uczestników naszych kursów też pod tym kątem edukujemy, o takiej etycznej pracy, o tym, że naprawdę warto myśleć dalekosiężnie, budować swój wizerunek i postępować w zgodzie ze sobą ,bo to naprawdę się zwraca po stokroć bardziej niż taka jakaś dziwna szemrana łapówko-prowizja.
Na prowizjach wszyscy tracą
Róża: Czasy urabiania się kończą. Wszyscy wiedzą o tych prowizjach, a branża projektowa tylko na tym traci. Projektanci tracą na prowizjach swój autorytet, swoją rzetelność, swój profesjonalizm i swoją niezależność. Firmy niepotrzebnie zawyżają ceny swoich produkt i zamiast inwestować w produkt, inwestują w łapówki dla architektów. I na końcu na wszystkim traci inwestor, osoba, która zgłosiła się do was po pomoc w zaufaniu, w tym, że pomożecie mu stworzyć jego wymarzoną, funkcjonalną i stylową przestrzeń.
Filip: Więc dzisiaj kończymy w nieco gorzkim tonie i tak jak wspominaliśmy na samym początku kierujemy ten podcast głównie dla poczatkujących projektantów wnętrz. Naprawdę mocno w to wierzymy. Naprawdę z całego serducha w to wierzymy, że może być inaczej, że ten trend może się odwrócić i gdy zaczniecie mówić firmom nie, one być może też przystaną wreszcie to proponować i za jakiś czas nasza branża całkiem fajnie się oczyści i ten status, gdzie projektanci wnętrz znowu będą budzić pełne zaufanie, bo tak to powinno być, tak jak Roża wielokrotnie wspominała dzisiaj projektanci wnętrz służą swoją wiedzą i pomagają swoim inwestorom.
Róża: Tymczasem życzymy wam odwagi i sił, by zmieniać świat na lepsze.
Filip: A dziś mówił dla Was Filip
Róża: I Róża
Filip: Trzymajcie się. Cześć.
ciekawe, nigdy nie myślałam o tym w ten sposób.
Architekci wnętrz biorą łapówy! Potwierdzam. Od niedawna my, jako firma zajmująca się wyposażeniem wnętrz, podjęliśmy się współpracy z jedną projektantką, która po zapoznaniu się z naszą ofertą usług, terminami i jakością, zleciła nam wykonanie prac w rezydencji inwestora. Otrzymaliśmy pierwszą wpłatę zaliczki, za którą zakupiono materiały potrzebne do realizacji zlecenia. Prace niedawno się rozpoczęły i potrwają ok. 2m-cy, a projektantka co? Projektantka niemal codziennie nęka nas telefonami i obelgami, wyzwiskami i szantażami, wymusza na nas natychmiastowe wypłacenie jej ponad 100.000 zł, jako należne 10% prowizji handlowej.
Przykro nam 🙁 Niestety tego typu sytuacje nie należą do rzadkości, dlatego warto głośno mówić o tym procederze i się jemu przeciwstawiać.
Wierzymy, że współpraca pomiędzy firmami i projektantami może być etyczna, czego sami dajmy świadectwo, ponieważ jak wspominaliśmy w podcaście – my nie bierzemy prowizji
Im więcej firm przestanie wypłacać prowizje oraz im więcej projektantów przestanie je wymuszać, tym lepiej dla całej naszej branży.
Ciekawy artykuł! Zgadzam się, że uczciwe wynagrodzenie dla projektantów wnętrz to kluczowa kwestia i jest przystępne. Warto docenić ich pracę i umiejętności, jednakże prowizje, temat prowizji… wymaga trochę do życzenia, uważam że nie powinno się brać dodatkowych korzyści od np projektów wnętrz, od ilości czy proporcji.. Jestem przeciwna ale każdy ma swoje zdanie. Pozdrawiam
Dziękujemy, że podzieliłaś się z nami swoją opinią, z którą się w pełni zgadzamy! 🙂